Pozostał niedosyt.

Pierwszy zespół BKS-u Bolesławiec wciąż czeka na premierowe punkty w IV lidze. W wyjazdowym meczu z Sokołem Jerzmanowa przegraliśmy niestety 1:2 (1:2). Po sobotnim meczu pozostał spory niedosyt bo była szansa na przywiezienie do Bolesławca punktów. Obie ekipy toczyły wyrównany bój i wynik do końca meczu był sprawą otwartą. Sokół wyszedł na prowadzenie już w 5 minucie za sprawą celnego trafienia Krystiana Woźniaka. Na szczęście nasi chłopcy odpowiedzieli w najlepszy z możliwych sposobów. W 9 minucie ładnie z prawej strony pokazał się Kamil Skiba, który po ziemi zagrał w pole karne. Tam dobrze ustawiony był Jakub Rissmann który umieścił piłkę w siatce i zrobiło się 1:1. Niestety w 23 minucie znów musieliśmy gonić wynik. Wtedy to bezpośrednio z rzutu rożnego ponownie Krystian Woźniak umieścił piłkę w naszej siatce. Od tego momentu rozpoczęła się pogoń naszych chłopaków za lepszym rezultatem. Mieliśmy kilka dogodnych sytuacji do strzelenia gola jednak za każdym razem brakował albo precyzji, albo na posterunku był bramkarz Sokoła Jerzmanowa. Niestety nie udało nam się już do końca meczu znaleźć bramki wyrównującej i mecz skończył się naszą porażką. Pozostał spory niedosyt i przeświadczenie, że można było pokusić się o lepszy rezultat. Mamy nadzieję, że już w kolejnych meczach nasi chłopcy wreszcie zagrają na swoim wysokim poziomie i zaczną gromadzić cenne ligowe punkty. Następny ligowy mecz BKS Bolesławiec rozegra w sobotę na wyjeździe z Prochowiczanką Prochowice (27.08, godz. 17:00), a już w tę środę czeka nas pucharowa konfrontacja z Chrobrym Nowogrodziec (24.08, godz. 17:30).

Sokół Jerzmanowa – BKS Bolesławiec 2:1 (2:1)

Bramki: Woźniak (5′, 23′) – Rissmann (9′)

BKS: Hajduczek, Spraski (78′ Medyński), Borowski, Skiba, Olesiński, Kapusz, Skawiński, Piotrowski (74′ Zapiór), Bochnia (62′ Raginia), Deka (62′ Sawicki), Rissmann