Z piekła do nieba.

Spore emocje zapewnili kibicom seniorzy BKS-u Bolesławiec w X kolejce klasy okręgowej. Mimo przegrywania 0:2 z Hutnikiem Pieńsk nasz zespół wygrał ostatecznie 5:3 (3:2). Bramki dla BKS-u zdobyli Łukasz Graczyk, Adrian Biały, Oskar Pochwała, Patryk Pirożek i Adrian Kulesza.

Początek meczu zdecydowanie należał do Hutnika Pieńsk. Goście od początku rzucili się na BKS, który w tym fragmencie meczu prezentował się apatycznie i ustępował rywalowi w wielu aspektach sztuki piłkarskiej. Już w 6 minucie po samobójczym strzale głową Krzysztofa Dmuchowskiego goście wyszli na prowadzenie 1:0. Szybka utrata gola nie podziałała na nasz zespół mobilizująco. Goście nadal prezentowali się lepiej i stwarzali sobie sytuacje pod naszą bramką. Jeszcze w 15 minucie przed utratą gola uratowała nas poprzeczka jednak trzy minuty później goście trafili nas po raz kolejny i po skutecznej kontrze wyszli na prowadzenie 2:0. Licznie zgromadzona przy Spółdzielczej publiczność na pewno nie tak wyobrażała sobie przebieg spotkania, na szczęście od tego momentu powoli BKS Bolesławiec zaczął przejmować inicjatywę. Hutnik Pieńsk cofnął się do obrony co okazało się dla naszego rywala zgubne bo jeszcze przed przerwą BKS wyszedł na prowadzenie. Nasi zawodnicy wzięli się do odrabiania i niedługo potem strzelili gola kontaktowego. W 28 minucie świetnym podaniem z pominięcie drugiej linii popisał się Krzysztof Lisowski. Piłka trafiła do dobrze ustawionego Łukasza Graczyka, który soczystym strzałem w okienko strzelił na 1:2. W 29 minucie powinien być już remis jednak bramkarz Hutnika Pieńsk ładnie wybronił strzał Adriana Kuleszy i BKS musiał obejść się smakiem. W 31 minucie wreszcie mieliśmy remis. Wtedy to dobrym podaniem popisał się Łukasz Graczyk, a Oskar Pochwała w sytuacji sam na sam umieścił futbolówkę w siatce. Kiedy wydawało się, że do przerwy wynik nie ulegnie zmianie BKS wyprowadził kolejny skuteczny cios. W doliczonym czasie pierwszej połowy do dośrodkowanej z prawej strony przez Łukasza Graczyka piłki najwyżej wyskoczył Adrian Biały i uderzeniem głową wyprowadził BKS na 3:2.

Drugą połowę meczu lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy szybko chcieli powiększyć prowadzenie. Goście przeprowadzili kilka groźnych kontr jednak dobrze dysponowana defensywa gasiła zagrożenie w zarodku. W 54 minucie bliski strzelenia gola był Maciej Zielonka jednak uderzona przez zawodnika piłka przeszła obok słupka bramki Hutnika Pieńsk. W 66 minucie skutecznym podaniem głową do Adriana Kuleszy popisał się Krystian Smolarek, a popularny kaczor nie zwykł marnować takich sytuacji i wyprowadził BKS na 4:2. Niestety radość z powiększenia prowadzenia nie trwała długo gdyż już minutę później Hutnik Pieńsk zdobył kontaktowego gola i „nerwówka” rozpoczęła się na nowo. Do końca meczu trwała wymiana ciosów i dobrze prezentujący się Hutnik Pieńsk kilka razy groźnie zagroził naszej bramce. Na szczęście w 83 minucie to BKS Bolesławiec zadał ostateczny cios. Wtedy to świetnym podaniem z lewej strony popisał się Łukasz Graczyk, a Patryk Pirożek, który stanął twarzą w twarz z bramkarzem Hutnika Pieńsk pewnie ustalił wynik meczu na 5:3 dla BKS-u Bolesławiec

Sobotnia konfrontacja była niezwykle trudna dla BKS-u Bolesławiec, gdyż rywal postawił nam naprawdę trudne warunki i udowodnił, że jego pozycja w tabeli nie jest przypadkiem. Nasz zespół pokazał jednak charakter i po raz kolejny punkty zostały przy Spółdzielczej. Już za tydzień BKS na wyjeździe spotka się z Woskarem Szklarska Poręba.

BKS Bolesławiec – Hutnik Pieńsk 5:3 (3:2)

Bramki: Graczyk (28′), Pochwała (31′), Biały (35′), Kulesza (66′), Pirożek (83′) – Kowal (11′), Łagowski (18′, 69′)

BKS: Kizyma, Dul, Lisowski, Zielonka, Janicki, Smolarek, Pochwała (60′ Rudkowski), K. Dmuchowski (80′ Pirożek), Biały, Kulesza, Graczyk

GW

foto: Istotne.pl